W czasie gdy powstawała ta reklama, jak zwykle w podobnych okolicznościach, , doszło do wielu sympatycznych sytuacji. Jak choćby poniższa, w której Rooney pozwala się ograć niezidentyfikowanemu nastolatkowi, co doprowadza Rio Ferdinanda niemal do łez rozbawienia. My znów aż tak rozśmieszone się nie czujemy, ale klimat jest.