Ivano Balić - upadłe ciacho

Podobnie zresztą jak cała drużyna chorwackich szczypiornistów - i bynajmniej nie tylko dlatego, że pokonali biało-czerwonych w półfinale.   

Ciacha bywają różne - jedne zachwycają pięknym ciałem, inne talentem, jeszcze inne cudnymi podarkami, którymi zasypują swoje ukochane. Ale niestety, ciacha to nie tylko miód i torebki za 90 tys. euro. Tak jak większość mężczyzn, nasi ulubieńcy czasem po prostu rozczarowują. I tak właśnie było w przypadku Ivano Balicia. Jeszcze niedawno wychwalałyśmy chorwackiego szczypiornistę, rozpływając się nad jego męskością i seksapilem brutala. Niestety, okazuje się, że do tych cech musimy dodać kolejne -  pychę i nieumiejętność pogodzenia się z porażką.

Właściwie trudno byłoby za porażkę uznać srebrny medal zdobyty na mistrzostwach świata, a jednak, w przypadku chorwackich piłkarzy okazała się to klęska, na którą nie tylko nie byli przygotowani, ale także z którą nie potrafili sobie poradzić. Nerwy puszczały im więc już w obliczu nadciągającej "katastrofy" (podczas meczu Igor Vori zamachnął się piłką na sędziego), później zaś było tylko gorzej. Zamiast cieszyć się zatem z wywalczonego wicemistrzostwa świata stroili fochy niczym rozkapryszone panny. Nie tylko więc ostentacyjnie okazywali swoje niezadowolenie, ale także nie kwapili się do odebrania trofeum - zachowując się jakby wręczano im nagrodę dla najgorszej drużyny (co, biorąc pod uwagę powyższe, chyba im się należało), a nie dla wicemistrzów świata. Wszystkich przebiła jednak największa gwiazda chorwackich szczypiornistów - Ivano Balić, który nie pozwolił sobie nawet nałożyć medalu na szyję.

Dla Chorwatów mamy zatem propozycję - niech zrezygnują z tytułu, który tak bardzo im ciąży. Biało-czerwoni z pewnością bardziej się z niego ucieszą.

bint

***A my zapraszamy do głosowania na najseksowniejszego szczypiornistę MŚ . W wyniku naszego błędu (bijemy się w pierś!), anulowaniu uległy głosy, które oddałyście do tej pory.Nie wahajcie się zatem zagłosować raz jeszcze. Skruszone Ciacha

Więcej o:
Copyright © Agora SA