Jermain (Wielki Podrywacz) Defoe odrzucony!

Pusty śmiech nas ogarnął, kiedy kilka dni temu przeczytałyśmy, że jeden z największych playboy'ów angielskiej Premier League, Jermain Defoe (obecnie ponownie zawodnik Tottenhamu) najzwyczajniej w świecie odrzucony został  przez jedną z największych obecnie gwiazdeczek (nazwisko owej panny ujawnimy niebawem), robiącej furorę już nie tylko za oceanem, ale również w Europie.  

Poznajecie tę dziewczynę?

Paris Hilton bez stanikaParis Hilton bez stanika BIGPICTURESPHOTO.COM/BIGPICTURESPHOTO.COM

Tak, to Paris Hilton we własnej osobie. I to właśnie ona, dziedziczka wielkiej fortuny Hiltonów, piosenkarka, aktorka i producentka jednocześnie, ważyła się odrzucić względy Defoe. Co więcej, jak zwykle zorientowana w sprawach bieżących Paris nie miała zielonego pojęcia, kim Jermain właściwie jest (podejrzewamy, że ta amerykańska celebrytka nie wie, co to jest piłka nożna). A ten z kolei podobno był wielce zdziwiony faktem, że ona tak oczywistych - rzecz jasna, według niego - rzeczy, nie zna.

Jermain i Paris mięli okazję spotkać się w ubiegłym tygodniu w londyńskim hotelu Mayfair (czyli parę godzin po tym, jak "Koguty" Defoe pokonały na własnym boisku Stoke City 3:1). Hiltonówna zjawiła się w Londynie w związku z nową produkcją filmową, w jakiej bierze udział (czyżby kolejna sekstaśma?). Co Anglik robił w hotelu, trudno powiedzieć. Jeśli szukał szczęścia, to częściowo je znalazł. Jak stwierdził świadek spotkania: - Paris nie wiedziała, kim jest Jermain, ale wyraźnie go zagadywała. Trwało to jednak tylko chwilę, bo choć można było odnieść wrażenie, że miło im się rozmawia, Paris nie miała zamiaru ciągnąć tej znajomości dalej.

To musiał być prawdziwy cios w serce Jermaina, zwłaszcza, że w apartamentach Hilton odbywało się jakieś przyjęcie, na które zaproszenia nie otrzymał. Co więcej, Defoe starał się podobno wynająć jakiś pokój blisko amerykańskiej blond księżniczki (nie my to określenie wymyśliłyśmy), ale z marnym skutkiem.

No cóż, za wysokie progi jak na piłkarza takiego formatu, co Anglik (gdyby to chociaż Ronaldo...). Nie każdy w końcu jest Beckhamem, którego znają (naszym zdaniem) wszystkie kobiety na świecie. I możemy się założyć, że Becksa na swoje przyjątko Paris na pewno by zaprosiła.

A Jermainowi pozostaje zadowolić się rodzimymi laleczkami sławnymi z bycia sławnymi: Charllotte Mears, Danielle Lloyd, Chantelle Houghton lub inną aspirantką do WAGowej wielkości. Któraś na pewno z chęcią przyjmie go do swojej sypialni. 

hannah

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.