Joe Cole o kulach

A także w jednym bucie i jednym kapciu oraz bez włosów.  

W nieciekawą stronę poszedł ostatnio Joe Cole. Nie dość, że w wyniku nieprawidłowego stawiania stóp podczas biegania zerwał sobie wiązadła w kolanie , to jeszcze obciął włosy (co optycznie zmniejsza wielkość jego czaszki, ale korzystnie na pewno nie wygląda), a także zaczął pokazywać się na ulicy w szpitalnym obuwiu (i w białych skarpetkach, ale w imię pełnego współczucia, którym aktualnie darzymy Cole'a,  ten niedopuszczalny grzech łaskawie przemilczymy; są inne). No ale tak się najwidoczniej dzieje ze skrzywdzonymi fizycznie futbolistami.

Joe, życzymy Ci szybkiego powrotu do zdrowia. Obyś wkrótce odrzucił kule niczym cudownie ozdrowiony (będać tylko ozdrowionym) i więcej nie ukazywał naszym oczom tak niewygodnego widoku.

Przepraszamy z góry za okrucieństwo, ale takie już jesteśmy. Słodycz trucizną podszyta.

olalla

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.