Niektórzy już oburzają się, że takie postrzeganie czarnoskórych władców (tandetne ozdoby, karminowej barwy usta, turbany) kłóci się z ideą politycznej poprawności i być może mają nieco racji, ale nas najbardziej zaskoczył fakt, że pięknego Sergio można przerobić na taką szkaradę! Jest to rażący przykład zmarnowania aparycyjnego potencjału "aktora" - już chyba wolałybyśmy, żeby Ramos wcielił się w postać skromnego, acz niezwykle urodziwego pastuszka. Chętnie wówczas poszłybyśmy pasać z nim owieczki.
Tymczasem jednak spójrzcie, z jakim przekonaniem as Realu wcielał się w rolę Baltazara. Miejmy nadzieję, że w przyszłorocznych jasełkach dostanie mu się bardziej smakowity kąsek do odegrania.