Ciachowa fotostory: bramka Adriana Mutu

Bo droga ku chwale wcale niekoniecznie jest różami usłana.  

1. Adrian Mutu beztrosko biega po boisku, z rzadka odbijając piłkę stopką, kolankiem lub główką.

AP/Matthias Schrader

2. W pewnym momencie piłka po prostu spada mu na nogę - nie mogło być lepiej.  Mutu po prostu kopie przed siebie i...

3.  GOOOOOOOL!!!!! Publiczność wiwatuje, chłopaki się cieszą, ogólnie jest git.

4. Bieganie i cieszynki -ale to fajne.

5. Nie można jednak bez końca wykonywać tryumfalnych kółek wokół stadionu - nadeszła pora, by zasiąść. Obowiązkowo w rozkroku.

5. W całym zamieszaniu Mutu niespodzianie gubi jedną z nóg.

6. A może by tak się położyć? Ileż można kurczowo zaciskać piąstki i radośnie drzeć się na siedząco? (i tak,wstawiamy to tylko dla widoku tych wspaniałych ud).

8. Przycupniętą na ziemi ofiarę szybko otacza grupa drapieżników. Chłopcy dziarsko rzucają się na bezbronnego kolegę - taka wdzięczność.

 9. Nie obędzie się również bez fali czułości.

10. Przygnieciony kilogramami męskich ciał, Adrian nie miał jednak zapewne nic za złe koledze, który robił ćwiczył nań oddychanie metodą usta-usta.

4. 

Więcej o: