Bo może i Ronaldo faktycznie jest najlepszym piłkarzem na świecie, na pewno w piłkę grać potrafi, ale wiele z Was na pewno się z nami zgodzi - bardziej zakochanego w sobie sportowca nie widziałyśmy już dawno. Bo pewność siebie to jedno, a skłonności narcystyczne to drugie. Wiele słyszałyśmy opowieści na temat tego, że Portugalczyk spędza przed lustrem całe godziny. Że dobór odpowiedniej fryzury jest dla niego sprawą niemal życia i śmierci, a kolor T-shirta równie istotny jak kolor butów! Dlatego, jak wieść niesie, ogromnym ciosem były dla niego zdjęcia, na których gołym okiem widać było, że najzwyczajniej w świecie chłopak poci się dużo i ma z tym spore problemy. I że albo nie używa żadnych antyperspirantów (w co raczej Ciacha nie wierzą), albo żaden dezodorant zwyczajnie mu nie pomaga.
A teraz swoje dołożyli mu jeszcze koledzy z szatni, którzy z tego powodu dokuczają mu na każdym kroku a najbardziej cieszą ich historie o tym, że kiedy pewnego razu nasz C-Żel otworzył swoją szafkę, wypadł z niego stos przeróżnych kosmetyków na czele właśnie z dezodorantami. Wyszło bowiem na jaw, że Cristiano od dawna już szuka najlepszego specyfiku na swoje kłopoty i jakoś do tej pory mu to nie wychodzi.
A tak swoją drogą to "Czerwone Diabły" chyba nie tak do końca akceptują w swojej szatni biednego Ronny'ego. I być może są to tylko żarty, ale my podejrzewamy, że jest w tym coś więcej. Koledzy pewnie nie wybaczyli mu jeszcze marzeń o Realu i swoim zachowaniem dają mu to jak najbardziej do zrozumienia.