David sam w Mediolanie

Dzisiaj mamy dla Was kolejną wiadomość z transatlantyckiego cyklu Mediolan-Los Angeles-Beckhamowie. Jak już zapewne wiecie, Beckham ma zamiar podpisać umowę z włodarzami AC Milan, na 3-miesięczny okres wypożyczenia z L.A. Galaxy. David na San Siro ma podtrzymywać formę podczas zimowej przerwy amerykańskiej ligi MLS. Facetowi nie brak ambicji i nadal chce walczyć o miejsce w reprezentacji. Widać, że nie ma zamiaru grzać ławy w kadrze narodowej, której kiedyś był gwiazdą. W końcu jest jej skarbem, wiec to mu wyraźnie nie przystoi. A teraz to, co najważniejsze: Becks do Mediolanu przyjeżdża bez towarzystwa żony i dzieci. Tak, tak, tak!  

Ot, jak mało potrzeba żeby wprowadzić Ciacha w stan euforii. Posh zmieniła zdanie i postanowiła zostać z dziećmi w USA. Jak na nasze oko, to niezbyt mądry ruch, biorąc pod uwagę domniemany nadchodzący kryzys w ich małżeństwie. Vicky widocznie już tak przyzwyczaiła się do Miasta Aniołów i towarzystwa Toma Cruise'a oraz Katie Holmes, że nie może się od tego oderwać. Poza tym, podobno marzy jej się kariera filmowa.  Nie ma sprawy, lepiej dla nas, Becks będzie we Włoszech sam...

A teraz dziewczyny mapa Mediolanu i ołówki w dłoń, zaznaczcie sobie wyraźnie dzielnicę Via Amedeo d'Aosta. Jak podaje The Sun, piłkarz właśnie w tej luksusowej okolicy wynajął dom. To nie wszystko. Na dodatek jego sąsiadem będzie nie kto inny, jak sam Paolo Maldini. Obawiamy się, że takie nagromadzenie Ciach w jedynym miejscu, może spowodować dziką radość lokatorek tejże dzielnicy. A lokatorek owych jest całkiem sporo i raczej nie grzeszą skromnością i przywiązaniem do rodzinnych wartości, jako że całkiem niedaleko znajduje się mediolańska dzielnica rozpusty, czyli czerwone latarnie i domy publiczne. Czyżby David chciał sobie poużywać pod nieobecność małżonki ? My jednak pozostaniemy przy  stwierdzeniu, że to po prostu przypadek. Jakoś nigdy nie posądzałyśmy Davida o skłonność tego typu rozrywek. Nie to co Cristiano... 

Nie wiemy, jak Wy, ale my już rezerwujemy bilety na wyprawę do Włoch. Nie możemy przecież pozwolić, by Becks w Mediolanie, chociaż przez chwilę, poczuł się samotny. I żeby zapuścił jeszcze dłuższą brodę.

Marina

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.