Pewnie odpowiedź na to patynie poznamy już wkrótce. Na razie naszym zdaniem na uwagę zasługuje fakt, że Sabrina wyprowadziła się z wartej ponad 2 miliony funtów posiadłości i z 11. miesięczną Sanchą przeniosła się do wynajmowanego mieszkania. Położonego zresztą w kiepskiej dzielnicy. Wygląda więc na to, że Jermaine to żaden materiał na męża i są takie chwile w życiu kobiety, że nie warto być WAG.
W takiej sytuacji, gdyby nie to, że trzymamy stronę Koegel, współczułybyśmy Jermaine'owi. Po pierwsze jego klub gra tak, że gorzej chyba już nie można, zresztą właśnie zmieniono tam trenera, a po drugie w życiu prywatnym kompletnie sobie nie radzi. Zamiast cieszyć się życiem rodzinnym, Jenas po kolei we wszystkim nawala. Może odejście żony podziała na niego jak zimny prysznic i wszystko jeszcze się ułoży. W końcu Jermaine Jenas w piłkę grać potrafi (a przynajmniej potrafił) a ciachem pozostał nadal, niezależnie od swoich wybryków.