1. Gniew - oj, porywczy i wybuchowy jest ten nasz Artur. Możemy tylko się domyślać, co krzyczy do naszych obrońców podczas meczu, ale możliwości wyboru chyba nie jest aż tak znowu dużo. Cytować nie będziemy. Gesty mówią same za siebie i miejsca na domysły nie pozostawiają, jak choćby ten wykonany w kierunku kibiców rywali w jednym z meczów przeciw Chorwacji. Nieeleganckie doprawdy, ale jakże seksownie zadziorne.
2. Nieczystość - co prawda, nie jest to udowodnione, ale z nas zawsze były plotkary, a Boruc widziany było ostatnimi czasy na lotnisku z tajemniczą blondynką. Ta pani na pewno nie była jego żoną, z którą aktualnie bierze rozwód. Wnioski nasuwają się same.
3. Nieumiarkowanie w spożywaniu napojów alkoholowych - o tym chyba już wie każdy mieszkający w naszym kraju, zresztą niemało również tych świadomych poza krajem. Słynna już libacja alkoholowa, urządzona przez naszych piłkarzy wespół z dziennikarzami w hotelu po meczu Polska-Ukraina, odbyła się podobno pod batutą Boruca. Imprezowi winowajcy zostali zawieszeni na dwa mecze, ale sprawa odbiła się echem na całym świecie, również w Celtiku. Na nieszczęście dla Artura. Przy okazji wyszło na jaw, jakoby podczas sesji przygotowań mistrzów Szkocji do nowego sezonu nasz rodak miał pić napoje wyskokowe. Otrzymał 50 tys. kary i jedno jest pewne: teraz alkohol raczej nie smakuje mu tak, jak wcześniej.
4. Brak ambicji - tutaj pewnie się zdziwicie. Bo jak można zarzucić brak ambicji naszemu bohaterowi Euro 2008 oraz mundialu w Niemczech ? Ano można. Po udanym sezonie i mistrzostwach Europy, na których błyszczał, jego transferem były ponoć zainteresowane Chelsea, Arsenal i AC Milan. Co prawda, szkocki klub zażyczył sobie za dużych pieniędzy i przenosiny Artura spełzły na niczym. Ale według nas Boruc mógł trochę powalczyć z władzami Celtiku albo chociaż wyrazić swoje niezadowolenie. Przecież każdy piłkarz marzy o grze w najlepszych zespołach. jednak on całkowicie spasował i przyznał, że nie jest zawiedziony niepowodzeniem transferu. A wielka kariera i możliwość gry z najlepszymi prawie stały dla niego otworem.
5. Kłamstwo - to jest to, czego nie lubimy najbardziej. Boruc ma o tyle dobrze, że tylko raz został na tym przyłapany. Kiedy wieść o imprezie we Lwowie wyszła na jaw, pytany przez dziennikarzy, odpowiedział: "Nic takiego nie miało miejsca. Ktoś chyba chce rozwalić dobrą atmosferę w kadrze. Dajmy temu spokój." Jedno tylko nas zastanawia: czy Artur rzeczywiście był takie naiwny i myślał, że to nikt się o tym nie dowie, czy po prostu miał wszystkich dokoła za głupców?
6. Nieprzyzwoicie dobra gra - zarówno w klubie, jak i w reprezentacji. Czaruje w bramce i ratuje naszą kadrę od spektakularnych porażek. Strach pomyśleć co byśmy bez niego zrobili na Euro nie tylko tam. Potrafił nas wyciągnąć z wielu teoretycznie beznadziejnych sytuacji, kiedy zawodziła cała obrona. Bronił fenomenalnie. Mamy nadzieję, ze obecna czarna seria to tylko chwilowe załamanie formy i będziemy mogły wkrótce zmienić użyty w zdaniach czas z przeszłego na teraźniejszy.
7. Pycha - jedno spojrzenie w te piękne, niebieskie oczy i wiadomo, że Boruc do zahukanych skromniaczków nie należy. Ale czegoś takiego akurat od niego byśmy nie wymagały. Pewny siebie mężczyzn, a do tego wielki gwiazdor, musi być chyba trochę zadufany w sobie, a Boruc ewidentnie ma do tego prawo.
Macie jakieś pomysły na pokutę dla Artura ? Ciacha mają kilka, ale nie będziemy przecież wypisywać tutaj takich nieprzyzwoitych rzeczy. Zostawimy to dla siebie. Za to Was zapraszamy, do podzielenia się propozycjami, o ile będą w miarę cenzuralne. My w każdym razie rozgrzeszamy Boruca. Choćby dlatego:
I dlatego:
Marina