Para, o romansie której jest głośno mniej więcej od Igrzysk Olimpijskich i kiepskich na tej imprezie występów zakochanych, tym razem została przyłapana na czułościach w Indonezji, gdzie Marta brała udział w turnieju Commonwealth Bank Tennis Classic. W grze singlowej udało jej się dojść do ćwierćfinału, a w deblu nawet do finału. Czyżby namiętne pocałunki Pawła dodały naszej tenisistce mocy? Z drugiej strony, umiarkowanego powodzenia w pośledniej indonezyjskiej imprezie nie można chyba uznać za spektakularny sukces...
Tymczasem Ciacha mają kolejne powody do zazdrości. Nie to, że mamy coś do zarzucenia własnym biustom i "słodkie piersi" Domachowskiej nie budzą w nas kompleksów. Nie zmienia to jednak faktu, że jest tylko jeden taki idealny Paweł Korzeniowski na świecie, a jeśli dłużej potrwa związek sportowej dwójki, to może się źle skończyć. Kto wie, może nawet (wypowiadamy te słowa z drżącymi rękami i trzęsącym się głosem)...małżeństwem?
Zdjęcia niczym ze złego snu sportowej groupie mogą tylko potwierdzać nasze obawy: