Gracze FC Barcelony w Krakowie!

Nadeszła historyczna chwila meczu rewanżowego pomiędzy Wisłą Kraków a FC Barceloną. Nie mamy złudzeń, szczególnie po słabiutkim występie wiślaków na Camp Nou, a historyczność dzisiejszego dnia polega głównie na obecności w Krakowie wielkich gwiazd katalońskiego klubu. Jak często bowiem zdarza się, żeby wielcy futbolu pokroju Thierry'ego Henry, Samuela Eto'o i Carlesa Puyola, prowadzeni przez samego Pepa Guardiolę, nawiedzali naszą skromną nadwiślańską krainę? Podpowiadamy: nigdy lub z częstotliwością oscylującą gdzieś w okolicach zera. Warto więc poświęcić temu spotkaniu trochę uwagi.  

Choć Paweł Janas obstawia zwycięstwo "Białej Gwiazdy", a trener Katalończyków, Pep Guardiola, zapewniał nie raz o tym, że Wisły lekceważyć nie zamierza, bo to (w głębi duszy chyba) silny zespół, to jednak my cudu się nie spodziewamy. Co najwyżej cieszymy się, że piłkarze z Krakowa po raz drugi będą mieli szansę mierzyć się z graczami jednej z najlepszych drużyn na świecie - może wyciągną z tego jakieś wnioski i nauczą się czegoś na doświadczeniu z Barcą?

Jeśli jednak mylimy się nie doceniając szans krakowskiej ekipy, to jutro z radością posypiemy głowę popiołem i pokornie zniesiemy wszystkie obelgi oraz zapewnienia o niekompetencji, którymi nas obrzucicie, a strzelców goli dla polskiego klubu ogłosimy automatycznie "Ciachami Dnia". Naprawdę chętnie śpiewałybyśmy hymny pochwalne na cześć Pawła Brożka i reszty zespołu, gdyby tylko wygrali. Ale to okaże się wieczorem. Teraz przypatrzcie się, jak obydwie drużyny trenowały przed spotkaniem.

Bonusowo mamy dla Was zdjęcia z przyjazdu zawodników Barcy do hotelu Sheraton w Krakowie. Któraś z Was tam była? A może ktoś wybiera się na mecz? Z radością przyjmiemy wszelkie relacje z pierwszej ręki - nas nikt na stadion Wisły wysyłać nie ma zamiaru. Ani tym bardziej pod hotele.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.