Nie wiemy, jak Wy, ale my zrobiłyśmy się automatycznie niesamowicie głodne. Tyle zagłuszyć rozbudzony apetyt jest trudno. Powtarzanie w kółko mantry "nie jestem Phelpsem, nie jestem Phelpsem" nie pomaga. Nie dociera do nas nawet fakt, że nie mamy świeżego miliona dolarów na koncie, ośmiu medali z drogocennego kruszcu na szyi ani że nie potrafimy pływać.
Jeść.