Co słychać u Ashley'a Cola i Cheryl

Kiedy wreszcie okazało się, że po dramatycznych i bardzo bolesnych wydarzeniach ostatnich miesięcy Ashley i Cheryl Cole zdecydowali się jednak wrócić do siebie (ściślej mówiąc ona wybaczyła jemu zdradę), uznałyśmy, że temat jest zakończony. Nie byłybyśmy jednak sobą, gdybyśmy nie sprawdziły, jak sobie radzą, kiedy już emocje opadły, zainteresowanie mediów (o ile to możliwe) zmalało a plotki na temat ich związku wreszcie zeszły z ust plotkujących Brytyjczyków.  

Na pozór wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że wszystko jest już w porządku a ich miłość na nowo rozkwitła. Dowodów na taki stan rzeczy jest sporo. Nie dalej jak wczoraj państwo Cole wraz z dziewczynami z Girls Aloud zjedli bardzo przyjemny obiad w londyńskiej restauracji Nobu Berkeley. Było miło, ale jak zwykle w beczce miodu Ciacha, choć nie tylko my, dostrzegły łyżkę dziegciu. Chodiz nam oczywiście o ciągły brak obrączki na palcu Cheryl. Zwłaszcza, że Ashley swoją nosi i fakt ten manifestuje niemal na każdym kroku. Może to nic nie znaczy, a może właśnie wręcz przeciwnie.

.
. .

Nie wiemy też jak rozumieć te słowa, które wypowiedział jeden ze współpracowników Cheryl przy piątej już serii programu telewizyjnego, mającego na celu wyszukiwanie młodych talentów. - Ona podskórnie wyczuwa, którzy ludzie są dobrzy, a którym nie można ufać. Cheryl jest po prostu wspaniała. Mogę powiedzieć, że to jedna z najlepszych osób, z jakimi miałam okazję kiedykolwiek pracować - powiedział Simon Cowell.

Czyżby znajomy Cheryl coś swojej koleżance sugerował?

Więcej o: