Korzeniowski i Domachowska parą!

Jak donosi dzisiejszy "Fakt", jedno z największych ciach polskiej reprezentacji olimpijskiej, Paweł Korzeniowski (który zajął dzisiaj 6.miejsce w finale na 200 m motylkiem - i tak całkiem nieźle, zważając na dotychczasowe pozycje polskich sportowców w ogóle oraz ze względu na klasę rywali) spotyka się z tenisistką Martą Domachowską! Mamy nadzieję, że to tylko jakaś wredna pogłoska, ale dziennik utrzymuje, że związek tych dwojga to całkiem poważna sprawa, która ciągnie się już całkiem długo. Sprawą zainteresowali się nawet pobandyci - nie żeby ów fakt coś oznaczał.   

Para podobno nie ma czasu spotykać się na co dzień, przed Igrzyskami ostatni raz widzieli się ponad dwa miesiące temu, a zatem olimpijska wioska jest dla nich idealnym miejscem na schadzki. Biorąc pod uwagę rezultaty, jakie oboje osiągnęli na tej Olimpiadzie, można wyciągnąć wnioski, że ten romans nienajlepiej wpływa na dwójkę kochanków.

Tylko czy to na pewno kochankowie? - powtarzamy rozpaczliwe pytanie. Czy to właśnie Marta ma wyłączny przywilej bezpośredniego dostępu do pięknych pleców i ramion Pawła? Czy ktoś może potwierdzić lub rozwiać nasze wywołane przez publikację "Faktu" obawy?

Inna sprawa, że jeśli plotka się potwierdzi, to w światku polskiego sportu będziemy mieli naprawdę ładną parę. On męski, ona urocza - odejmując ten ostatni aspekt, otrzymujemy niemal polskich Beckhamów! Pomyśleć tylko, jakie z tego związku mogłyby urodzić się dzieci - nie tylko niezwykle piękne, ale i wysportowane, które na pewno szybko zdobyłyby dominującą pozycję w konkurencji podwodnego tenisa.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.