Nie wiemy, czy to dobry sposób, czy nie. Czy pomoże w lepszej grze drużyny, czy też nie będzie miało na to kompletnie żadnego wpływu. Po minach sądząc, panowie bawią się całkiem dobrze i na monotonię treningu narzekać nie mogą. Nas cieszy co innego. W jednym miejscu, o tej samej porze możemy oglądać kilkunastu półnagich piłkarzy, którzy prezentują nam się z niemal każdej strony: z przodu, z tyłu, profil lewy, profil prawy...(na The Spoiler zobaczycie tych zdjęć więcej). I, co ciekawe, zawodnicy "Kogutów" wyglądają na bardzo do siebie podobnych. Czy to efekt wprowadzenia w życie planu: "wszyscy klubowi piłkarze to jedna, wielka rodzina"? A może jest to jedno z pierwszych zarządzeń hiszpańskiego trenera - jak w wojsku, nosimy króciutkie włoski i takie same stroje?
Tak czy inaczej, Ramos ma u nas dużego plusa. Pytanie tylko, czy za kilka tygodni, tuż po pierwszych meczach Tottenhamu w angielskiej Premier League.