Ekstrawagancki Michael Owen

Tak to chyba właśnie jest, że kiedy ma się za dużo pieniędzy i jeszcze więcej pomysłów na siebie dochodzi się do takich wniosków jak Michael Owen. I zakłada na siebie taki strój, jaki właśnie widać na załączonym obrazku. Rozumiemy, że czasem trzeba ubrać się bardziej elegancko niż zwykle, że w dobrym guście jest być oryginalnym i nieszablonowym, że czasem trzeba zrobić coś, co odróżni cię od innych. Ale bez przesady! W takim stroju wybrać się na wyścigi konne?  

Naszym zdaniem coś takiego nie uchodzi... Choć przyznajemy, że nasze oburzenie nie byłoby aż tak wielkie, gdyby nie ten dziwaczny kapelusz na głowie Anglika. Jakby Michael wyciągnął go z szafy jakiegoś XIX wiecznego dżentelmena. Po prostu nie możemy odpędzić się od obrazu Fileasa Fogga z "W 80 dni dookoła świata". Tak nie ubiera się nawet książę Karol i wytworne angielskie damy słynące z imponujących kapeluszy. Im to przystoi, piłkarzowi, nawet najlepszemu, już nie. Wygląda po prostu śmiesznie. Szkoda, że nie posunął się o krok dalej i nie założył czarnego smokingu a do ręki nie wziął cygara...No i brakuje jeszcze charakterystycznej laski w dłoni. Oj, Michael, przesadziłeś. Ten dzisiejszy image to poważna rysa na szkle, takim ciachom nie wypada popełniać podobnych gaf.

Ciacha myślały nawet, że ten nietypowy strój Owen ubrał na jakąś szczególną okazję. Chociażby na ślub kolegi, ale nie, on poszedł po prostu na wyścigi. Szczerze mówiąc, nie spodziewałyśmy się, że akurat temu zawodnikowi tak się poprzewraca w głowie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.