Cassano kocha się rozbierać

Ten facet wykorzysta każdą okazję, żeby zwrócić na siebie uwagę. Czy to dzikie napady histerii , czy rozbieranki do rosołu - nieważne. Liczy się efekt i zainteresowanie wszystkich dokoła.  

Możemy się zresztą mylić. Może tu wcale nie chodzi o upodobanie do błysku fleszy, a Cassano to tak naprawdę ciągle tylko duże dziecko, które reaguje spontaniczną radością / płaczem i tupaniem nóżką na wszelkie mające wokół niego miejsce wydarzenia.

Czy striptiz Włocha to jednak postępowanie z jakąkolwiek korzyścią dla postronnych obserwatorów? Oceńcie same. My, jak na Ciacha przystało, nigdy nie pogardzimy kawałkiem (a co dopiero wielkim kawałem) odsłoniętego męskiego ciała. Innym piłkarzom radziłybyśmy jednak, dla wzmocnienia efektu, przy następnej podobnej okoliczności pozbywać się również obuwia i skarpet.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.