Cannavaro, obrońca Realu Madryt zderzył się na treningu ze swoim kolega, Giorgio Chiellinim. Uderzenie było tak silne, że doszło do skręcenia kostki Fabio i zerwania wiązadeł. Po przykrym incydencie Włoch, załamany, leżał na boisku przez 20 minut, a gdy znoszono go na noszach, w oczach pechowca widać było najprawdziwsze łzy. Teraz Cannavaro zostanie zastąpiony przez Alessandro Gamberiniego, kapitanem drużyny będzie natomiast Gianluigi Buffon. Niemniej, utrata pięknego Fabio to niepowetowana strata dla reprezentacji z Półwyspu Apenińskiego.
"Tylko" kontuzji mięśni uda doznał natomiast wspomniany już Vieira. Tym samym, trener Domenech był zmuszony powołać ignorowanego dotychczas (biednego, nie mającego jakoś ostatnio szczęścia) Matthieu Flaminiego. Choć sytuacja francuskiego kapitana jest o wiele mniej poważna niż jego włoskiego odpowiednika, to jednak występ Vieiry na Euro i tak stoi teraz pod znakiem zapytania. Nie zazdrościmy.
Nie będziemy deliberować, czyją kontuzję przyjęłybyśmy z mniejszym żalem, gdyż byłoby to chyba już naprawdę mocno niestosowne. Łzy Fabio odebrały nam jakoś całą ochotę do uszczypliwości.