LeBron James wydziera się na matkę

W Stanach Zjednoczonych w tym roku Dzień Matki był obchodzony 11 maja. Jakie życzenia z tej okazji miał dla swojej mamy LeBron James, jeden z czołowych koszykarzy NBA, zawodnik klubu Cleveland Cavaliers? Może nie znamy się na modach zza oceanu, ale według nas "Siadaj na tyłku!" (lub słanie takich kartek) nie jest czymś, co powinno sie mówić rodzicom. I to zaledwie dzień po ich święcie.  

Na usprawiedliwienie krewkiego LeBrona możemy powiedzieć, że gra była zacięta, toczyła się o najwyższą stawkę, koszykarz został sfaulowany w krytycznym momencie, a nieustraszona mama, choć próbowała tylko pomóc niewdzięcznemu synowi, zapewne przyczyniłaby się do powstania wizerunku Jamesa-maminsynka. By się przyczyniła, bo LeBron szybko zastopował jej wysiłki.

Koszykarz tłumaczył się później, że wulgarne wrzaski skierowane do mamy miały ją uchronić przed ewentualną kontuzją i niemożnością oglądania dalszych gier syna. Jasne.

Zachowanie gracza NBA uważamy za wysoce niestosowne. Nie próbujcie tego w domu ze swoimi rodzicami. Nie każdy z nas jest sportowcem-multimilionerem, który, niezależnie od zachowania, będzie zapewniał matce w przyszłości bardziej niż godziwą emeryturę.

Więcej o: