Lepsza kreacja Coleen, czyli wyscigów konnych dzień drugi

Przed weekendem pokazałyśmy Wam pierwszą porcję zdjęć z wyścigów konnych Grand National w Liverpoolu, na których nie do kopca trafioną kreacją przykuła nasze spojrzenia Coleen McLoughlin. Trzeba jednak przyznać, że już nazajutrz po tym niefortunnym wyborze w stroju narzeczonej Wayna można było dostrzec zdecydowaną poprawę. Nic dziwnego zresztą - tego dnia McLoughlin występowała w roli jurorki w konkursie na najlepiej ubraną kobietę na torach Aintree, a taki status wysoce zobowiązuje.  

Tym razem, Coleen pojawiła się w inspirowanej na grecką szatę ELEGANCKIEJ, szykownej sukience, która dużo bardziej pasowała do atmosfery tego wydarzenia (a nie, tak ak poprzednia kiecka, na przykład do frywolnego teledysku disco polo). I choć nie jest to może jeszcze wyczucie stylu na miarę największych znawców mody (czy kiedykolwiek będzie, to już kwestia dyskusyjna), to jednak dziś przynajmniej nie musimy Coleen krytykować. Lubimy odpocząć czasem od sączenia żółci.

Laureatką wyżej wspomnianego konkursu, w którym sędziowała Coleen, została natomiast dziewczyna w sukience w kwiatki - co nie zaskakuje, biorąc pod uwagę poprzednie odzienie Coleen oraz jej słowa: -Anna wygrała, ponieważ wygląda wspaniale, a kwieciste wzory są na topie w tym roku. Dziś jest wprawdzie bardzo zimno, ale czasami dziewczyna musi pocierpieć w imię stylu.

To by wyjaśniało, dlaczego w piątek Coleen przechadzała się po trawnikach Aintree wyraźnie zziębnięta, acz uśmiechnięta .

A na powyższym zdjęciu McLoughlin z uhonorowaną przez siebie zwyciężczynią. Więcej fotek do zobaczenia oczywiście u wspaniałych Kickette .

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.