Główny zarzut, jaki jej stawiamy, to, niestety, całkowity brak gustu. Nie trzeba być przecież wielkim ekspertem w dziedzinie mody, żeby stwierdzić, że sukienka Kuznicowej trąci kiczem. Jesteśmy w stanie jakoś wytłumaczyć pstrokate kolory, ale w żadnym wypadku nie damy się przekonać, że wykończenia w postaci kołnierzyka i rękawków są szczytem mody i dzięki swojej ekstrawagancji - która gwiazdom uchodzi bardziej, niż zwykłym śmiertelnikom - w pewien sposób się bronią. Otóż nie, nie bronią się. A strój Swiety razi, bo w tym wypadku mocno kontrastuje z tym, co ma na sobie nasz ulubieniec, niekwestionowane ciacho, James Blake (już darowałyśmy mu nawet obcięcie włosów). Amerykanin wygląda szykownie i z klasą, nawet odrobinę oryginalnie poprzez kolor marynarki dzięki tłu, przed którym stoją oboje. Kuznicowej natomiast czerwień za plecami wyraźnie szkodzi.
Dla porównania, poniżej pokazujemy Wam fotkę rodaczki Jamesa - Lindsay Davenport. Lindsay podobnie jak Swieta również zdecydowała się na bardziej nietypową kieckę, dzięki której się wyróżnia. Też eksperymentuje z kolorem, ale robi to bardziej udanie. Jest raczej stonowana i ma mniej "ozdóbek". Nie rozwiewa to jednak naszych wątpliwości, dotyczących powodu tak kiepskich tenisowych gustów.
Gorzej od Rosjanki wypadła chyba tylko Serbka Jelena Janković. Ale nie bądźmy złośliwe - może to tylko wina kiepskiej jakości zdjęcia i złego oświetlenia.