Wayne Rooney i Coleen McLoughlin - bajkowe wesele prawie gotowe

Niedawno pisałyśmy Wam o ograniczonej przez narzeczoną Rooneya liście gości zaproszonych na uroczystość, dzisiaj podamy inne szczegóły. Liczby, które się pojawią, to pewne i sprawdzone kwoty. Ostrzegamy tylko, że te sumy mogą mocno wbić Was w fotele, dlatego zaleca się spory dystans do całej sprawy. Wayne i Coleen wybrali już miejsce, gdzie odbędzie się ceremonia. Zdecydowali także, ile funtów na całą imprezę wydadzą. Ślub, jak i oczywiście całe wesele, będą miały miejsce na południu Francji. Gdzie dokładnie - nie wiadomo, gdyż jest to bardzo skrzętnie skrywana przez przyszłych nowożeńców tajemnica. Zabawa potrwa aż cztery dni - od 10 do 14 czerwca (pochwalamy: jak się bawić to się bawić), a para młoda zapłaci za wszystko - i teraz uwaga - ponad trzy miliony funtów.  

Nie znamy szczegółowego planu na te całe cztery dni. Nie wiemy, co się będzie działo i jakie atrakcje spotkają zaproszonych gości. Może cena jest aż tak wysoka, bo na weselu zagrać mają Rolling Stonesi albo Madonna, może połowę tej sumy para ma zamiar przeznaczyć na sukienkę albo na kwiaty? Odpowiedzi na te pytania na razie - jesteśmy pewne, że nie na zawsze - pozostają zagadką. W każdym razie, gdyby nam ktoś pozwolił wydać taką furę pieniędzy na ten jeden, najważniejszy podobno dzień w życiu z pewnością fantazji by nie zabrakło. I jakoś jesteśmy spokojne o to, że Coleen dobrze wiedziała, co z taką sumą zrobić. Na razie Rooney i McLoughlin postawili swoim gościom jedno wymaganie. Obowiązuje biel lub czerń w ubiorze. Ciekawy pomysł, całość zapewne będzie wyglądać imponująco.

Z niecierpliwością czekamy więc na lato i na wesele - kto wie? - roku, dekady,stulecia...

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.