Miło widzieć, że nie tylko w Polsce pogoda przypomina bardziej tę z okresu Bożego Narodzenia niż Wielkanocy. W ramach treningu Capello powinien nakazać ulepienie wielkiego bałwana o imieniu, żeby daleko nie szukać, McClaren. A tymczasem Terry i Owen biegają bez czapek, czyżby nie bali się srogiej zimy?
I jeszcze jedna refleksja: czy reprezentacja Anglii ma najstarszy skład w Europie? Kiedy patrzymy na tych panów, mamy wrażenie, że wszystko to już było - co najmniej pięć lat temu. Średnia wieku Anglików (wliczając wszystkich powołanych do spotkania z Francją): bez mała 27 lat. I to tylko dlatego, że w składzie jest 19-letni Theo Walcott. I inny młodziak, 22-letni Rooney. Średnią zawyżają najbardziej 37-letni David James i 32-letni przebrzmiały już nieco gwiazdor, David Beckham. Obecny kapitan reprezentacji, Rio Ferdinand o ustach permanentnie ułożonych niczym do warknięcia, to również nie nastolatek: w listopadzie stuknie mu trzydziestka.
I żeby było jasne - nie uważamy tego za zarzut. Cenimy dojrzałość u facetów.