Alex Curran się bawi i ratuje koleżankę

Tak sobie myślimy, że to świetna sprawa być przyjaciółką jednej z WAGs. Kiedy ma się kumpelę z pieniędzmi, władzą, znajomościami, mężem piłkarzem i do tego ślicznym wyglądem, każde drzwi stoją przed Tobą otworem. I wszystko jest możliwe, dosłownie wszystko. Dobra zabawa może trwać nieprzerwanie przez kilka dni pod rząd, a wypad z koleżankami na drinka niekoniecznie musi skończyć się jednym tylko drinkiem (nie to, że w naszym przypadku kiedykolwiek się tak kończy).  Nie wiemy, jakie plany miała co do minionego weekendu Alex Curran, ale sądząc po zdjęciach, zabawa musiała być przednia. Koleżanka Curran, Jordan, modelka i gwiazda różnych reality shows, żona Petera Andre i posiadaczka jednego z największych biustów Anglii, ledwo trzymała się na nogach i wyraźnie potrzebowała wsparcia. Sama Alex zachowywała się nienagannie.. Kiedy zaszła taka potrzeba, bez wahania ratowała koleżankę przed niechybnym upadkiem. Kolejny plus bycia przyjaciółką WAG. Ta zawsze musi trzymać się świetnie, a jeśli dodatkowo nazywa się Curran - Gerrard, to na sto procent można na nią liczyć.  

To się nazywa babski wieczór. Ciekawi nas tylko, co na to wszystko Steven Gerrard. Mamy jednak przeczucie, że w tej kwestii Curran potrafi postawić na swoim. Zwłaszcza, że raczej trudno nazwać ją klasycznym typem imprezowiczki, która dzień w dzień, weekend w weekend, baluje do białego rana. A biednej Jordan nie zazdrościmy porannego kaca. Wystarczy spojrzeć na to zdjęcie, by stwierdzić, komu następnego dnia wstawało się lepiej.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.