Rafa na wysokościach

Najpierw w Dubaju grały tenisistki, w tym tygodniu natomiast do Zjednoczonych Emiratów Arabskich zawitali tenisiści. Podobnie jak dla pań, również dla panów organizatorzy przygotowali szereg atrakcji. Hiszpan Rafael Nadal na przykład otrzymał jedyną w swoim rodzaju możliwość wjazdu na jeden z najwyższych budynków na świecie - Burj Dubai. Wieżowiec w kształcie kwiatu lotosu ustępuje tylko Taipei 101 na Tajwanie. Ciacha są pod ogromnym wrażeniem wyczynu Hiszpana. Zawsze wiedziałyśmy, że Rafa to dzielny wojownik, który nigdy nie odpuszcza. Teraz do jego wielu wspaniałych cech dodajemy jeszcze nieprzeciętną odwagę. Bo trzeba mieć niebywałe nerwy, żeby z własnej woli wjechać na coś takiego.  

Dzisiaj natomiast Nadal po raz kolejny potwierdził swoja klasę, po raz kolejny wygrywając w pięknym stylu - tym razem z Niemcem Philippem Kohlschreiberem. Rafa jest po prostu niezawodny.

Zastanawiamy się czy Roger Federer również skorzystałby z takiej wycieczki na dach świata? Niestety - albo wręcz przeciwnie, "stety" - według uznania - Szwajcar odpadł już w pierwszej rundzie i nikt raczej nie będzie go wystawiał na podobne próby. A szkoda.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.