Hiszpanie na wycieczce

Często zastanawiamy się, co nasi ulubieni sportowcy robią po godzinach. Kiedy akurat nie grają, nie biegają po korcie, nie rzucają do kosza czy nie wskakują do basenu. Kiedy mają przerwę między jednym meczem a drugim i gdy po prostu - zwyczajnie niczego nie muszą. Ciacha szczególnie zastanawiały się nad jedną grupą sportowców - tenisistów.  

Ze względu na rozgrywki Pucharu Davisa miałyśmy ręce pełne roboty, bo z uporem maniaka wyszukiwałyśmy zdjęcia, albo chociaż informacje na temat najsmakowitszych Ciach wśród najlepszych rakiet świata. No i nawet nam się ta sztuka udała. (Tak, o Marata chodzi). A dzisiaj pokazujemy Wam fotki czterech całkiem sympatycznych panów rodem z Hiszpanii, którzy z powodu Pucharu właśnie musieli udać się do dalekiego Peru, aby tam zmierzyć swoje siły z reprezentantami gospodarzy i udowodnić, kto jest lepszy. Wyszło lepiej niż można się spodziewać. Wygrali gładko, dlatego też bez żadnych wyrzutów sumienia mogli udać się na wycieczkę do znanej miejscowosci Pisco nad Oceanem Spokojnym. (Znanej głównie z powodu ogrmnych zniszczeń spowodowanych trzęsieniem ziemi z 2007 roku).

No a my mamy już odpowiedź na pytanie postawione we wstępie. Sportowcy lubią aktywnie spędzać czas, zwiedzać i poznawać nowe kraje. Na pewno jest to dużo bardziej ciekawszy sposób na zabijanie nudy, niż leżenie plackiem w hotelu czy tkwienie z nosem" w monitorze", grając w ogłupiające gry komputerowe.

Wyżej oczywiście fotki z wyprawy: Tommy Robredo, Fernando verdasco i Emillio Sanchez Vicario. Całkiem ładni ci Hiszpanie, prawda? Szkoda tylko, że zabrakło Rafaela Nadala, ale cóż, niestety nie można mieć wszystkiego.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.