Lehman łysieje i gryzie piłki

Kiedy oglądałyśmy zdjęcia z sesji treningowej niemieckiej drużyny narodowej, oczom naszym ukazał się nieco smutny, a na pewno dziwny widok. Jens Lehman, bramkarz kadry, na jednym z nich zaprezentował bowiem nie tylko ukrywaną pod rozczochranymi włosami łysinę (to ten smutny element - bo czas nikogo nie oszczędza), ale także swoje upodobanie do wściekłego szarpania zębami skórzanej piłki (to ten dziwny element).  

Cóż, domyślamy się, że bramkarze zdecydowanie częściej niż inni gracze mają bliski kontakt z piłką, często chwytają ją w ręce, kładą się na niej i czule obejmują. Ale żeby tak od razu brać do buzi? Kto wie, co czai się w gęstowiu boiskowej trawy.

To nietypowe ujęcie nie zmienia jednak faktu, że Lehman pozostaje jednym z najprzystojniejszych niemieckich sportowców. Jest coś niesamowicie pociągającego w tej surowości i dojrzałości bramkarza Arsenalu. I ani sypiące się z czubka głowy włosie, ani niestandardowe reakcje organoleptyczne nie zatrą pozytywnego - przynajmniej z punktu widzenia estetyki - wrażenia.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.