Co najzabawniejsze, żona Tony'ego Parkera przy okazji promocji filmu wyznała, że ona - jeśli tylko będzie to możliwe - w przypadku zgonu zrobi to samo, czyli będzie starała się uniemożliwić Parkerowi jakiekolwiek relacje z innymi kobietami. Cóż, przy błahej okazji wychodzi na jaw, że Eva ma naturę przysłowiowego "psa ogrodnika": choćby sama mieć nie mogła, to innym nie pozwoli. Brzydka cecha.
- Sabotowałabym każdy jego związek. Nie pozwoliłabym mu przejść nad wszystkim do porządku dziennego, po prostu leżałabym na łóżku i patrzyła na niego. Nie ma szans, że będzie coś robił beze mnie. Jeśłi miałabym odejść z tego świata, on musiałby pójść za mną - miała powiedzieć Longoria.
Cóż, jak widać w tym przypadku słowa "dopóki śmierć was nie rozłączy" są małym niedpowiedzeniem. Parkerowi współczujemy - zdaje się, że od opętanej miłością małżonki nie uwolni się zbyt łatwo (zakładając oczywiście, że chciałby tego).