Są jednak i tacy, którzy w winę Tony'ego nie wierzą i w ramach obrony jego dobrego imienia, posuwają się do bardzo drastycznych środków. W tym wypadku, mamy do czynienia z kolegą Romo z drużyny, Terrellem Owensem, który łka przed kamerami, będąc rzekomo zszokowanym nagonką na biedną, bogu ducha winną, zakochaną parę.
Płaczący faceci to jest to, czego nie cierpimy najbardziej. Doceniamy wprawdzie tę empatyczną stronę duszy Owensa, ale żeby aż tak się mazgaić i to w obecności kamer - dramat. My nie zrobiłybyśmy tego dla naszych kolegów z pracy.
A swoją drogą, jesteśmy pod wrażeniem wpływu, jaki Jessica ma na swojego mężczyznę. Nawet siedząc na daleko na trybunach jest w stanie rozproszyć Romo do tego stopnia, że chłopak jest w ogóle do niczego niezdatny. Nawet nie chcemy sobie wyobrażać, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami domu tej pary. Chętnie za to dowiedziałybyśmy się, jakich sztuczek Simpson używa.