Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Nasza droga Coleen, w chwilach, gdy nie planuje wesela i kiedy nie musi martwić się tym, co będzie robiła ze swoim ukochanym w czasie podróży poślubnej, zastanawia się... co kupić na święta i gdzie najlepiej te zakupy zrobić. Nie, nie wybierze pobliskiego sklepu w Manchesterze, to byłoby zbyt prozaiczne. Nawet już w Londynie zresztą wieje dla niej nudą. Teraz najlepiej pojechać na zakupy do Nowego Jorku. Zawsze to jakaś odmiana, a Wayne też takie eskapady chwali. Dlaczego?
- Bardzo dobrze, że Coleen leci do Stanów. Cieszę się, bo funt stoi teraz dużo wyżej od dolara, więc jeszcze na tej wyprawie do USA zaoszczędzimy. - chwali się zawodnik Manchesteru United przedsiębiorczościa narzeczonej. Sam nie weźmie w niej udziału, bo ma inne obowiązki "w pracy"(opieka nad kontuzjowana nogą?), ale swoją ukochaną chętnie puści. Z mamą Colette, tatą i dwoma braćmi nic jej w końcu nie grozi.
To jednak tylko jedna sprawa, jaką McLoughlin ma zamiar w najbliższym tygodniu załatwićć. Drugi punkt w jakże napiętym kalendarzu to drugi wypad za wielką wodę. Coleen poleci bowiemdo Las Vegas, żeby na własne oczy zobaczyć walkę boksera Ricky Hattonsa .
Naprawdę, loty do Stanów dwa razy w tygodniu to już chyba przesada, nie uważacie? Z drugiej strony, on zarabia, ją stać i my nie mamy tu nic do gadania.