Cheryl Cole pobiła kobietę w toalecie

Sprawa nie jest świeża, ale wracamy do niej, bo i sama główna bohaterka tego incydentu doń postanowiła nawiązać. Cheryl Cole w 2003 roku zaatakowała panią zajmującą się dozorem i sprzątaniem toalet w jednym z londyńskich klubów. Przyczyny agresywnego zachowania 19-letniej wówczas Cole nie są nam bliżej znane, gwiazdkę oskarżano jednak o działanie pod wpływem uprzedzeń rasowych.  Całe zamieszanie znalazło finał w sądzie. (Jeszcze wtedy nie)żona Ashley Cole'a została uznana za winną napaści (acz nie na tle rasowym), skazano ją na 120 godzin prac społecznych oraz wypłacenie odszkodowania wysokości 500 funtów.   

Dzisiaj Cheryl wszystko jakoś się przypomniało i zwierza się prasie, jak strasznie ubodły ją zarzuty o rasizm, jaką to traumę przeżywała z tego powodu swego czasu i jak bardzo wstydziła się tego przed swoimi czarnymi przyjaciółmi. Naszym zdaniem - wszystko to niepotrzebne. Po co w ogóle rozdmuchiwać sprawę, skoro wybór partnera na dalszą drogę życia wyraźnie wskazuje, że ta WAG uprzedzeń rasowych nie odczuwa? (nie zapominajmy, że Ashley Cole jest czarny).

Abstrahując od tematu nietolerancji: niezależnie od pobudek, jak można czepiać się kogoś, kto sprząta ubikacje? Czy takie zajęcie to niewystarczająca kara i piętno na całe życie?

Więcej o: