Janković zagra w nowym filmie Kusturicy

Tenisistki już zakończyły sezon i mają wakacje. Co w tym czasie robią? Niektóre pewnie już wygrzewają się na jakiejś plaży na Seszelach, inne nadrabiają zaległości czytelnicze, są też takie, które postanowiły w wolnej chwili zrobić sobie kurs prawa jazdy (tak, mamy na myśli naszą Agnieszkę Radwańską, przecież jak się wygrywa super szybkie samochody albo zarabia takie pieniądze jak Isia, to na coś je wydać trzeba, prawda?). Niektóre gwiazdy sportu zostają natomiast gwiazdami filmu. Z wysokiego pułapu zaczyna swoją karierę w branży filmowej serbska tenisistka Jelena Janković (nie mylić z Ivanović, o niej było wczoraj w zupełnie innym kontekście). Serbka dostała rolę w filmie, który wyreżyseruje nie byle kto, bo sam słynny Emir Kusturica.  

- Jelena to niesamowita kobieta i tak długo, jak będę miał coś do powiedzenia, może być pewna, że już ma jakąś rolę. Bardzo proszę jej przekazać, że na pewno znajdę jej postać, którą będzie mogła zagrać w moim następnym filmie - mówił Kusturica.

Jak dla nas rewelacja, a to jeszcze nie wszystko. Być może wiecie, że kiedy Kusturica kręcił film "Życie jest cudem", na potrzeby produkcji stworzył wioskę Drvengrad (jakieś 200 km od Belgradu). Kiedy ekipa filmowa wyjechała, a życie wróciło do normy, reżyser wybudował w wiosce fabrykę soków. (Uwaga zbliżamy do sedna). Tamtejsze soczki mają nazwy takie jak na przykład "Che Guevara", "Fidel Castro" czy "Josip Broz Tito", a w przygotowaniu są kolejne: "Saddam Husajn", "Diego Maradona", a przede wszystkim "Jelena Janković".

- Najnowszy sok z wiśni nazwę jej imieniem. Zasłużyła na to przez swoje znakomite osiągnięcia sportowe. A Novak Djoković będzie miał w mojej wiosce swoją własną ulicę. - zadeklarował Emir Kusturica.

U nas, zamiast "Kubuś", soczki powinny nosić nazwy "Ebi" lub "Leo". Ci panowie z całą pewnością na to zasłużyli!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.