Wiadomo, że choroba ta ma podłoże alergiczne i w pierwszej kolejności atakuje drogi oddechowe. Dlatego Ciacha apelują do chińskich władz o podjęcie stosownych kroków, które spowodują, że problem w końcu jakoś zniknie (a co, trzeba być zdecydowanym). Przecież kiedy patrzymy na te wszystkie okropne zanieczyszczenia, dymy czy inne smogi, jakie unoszą się nad Pekinem i obserwujemy Chińczyków chroniących swoje twarze pod maskami, zaczynamy się naprawdę obawiać czy sporowcom faktycznie pobyt w Azji nie zaszkodzi.
Tenisistka ma jednak nadzieję, że w 2008 roku będzie mogła bronić złota, jakie wywalczyła cztery lata wcześniej w Atenach. Osobiście uważamy, że to bardzo dobry pomysł.