Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Zacznijmy więc od obecnie królującego nam miłościwie Artura Boruca . Oprócz ewidentnych zalet estetycznych, Artur (urodzony w 1980 r.) podoba nam się z tego względu, że zawsze daje z siebie ponad sto procent w meczach o większą stawkę - czyli także w spotkaniach kadry. To, że w Celticu zdarzają mu się wpadki i proste błędy w starciach z dużo gorszymi drużynami, łaskawie pominiemy. Pominiemy również szeroko komentowane rozmiary pośladków. I oczywiście nie wierzymy w to, ze Boruc celowo prowokuje graczy przeciwnych drużyn, przecież to taki łagodny chłopak.
Drugim bramkarzem na topie jest ostatnio Tomasz Kuszczak , lat 25. Już wybaczyłyśmy mu fatalną pomyłkę w meczu reprezentacji Polski z Kolumbią, kiedy to wpuścił gola strzelonego przez swojego odpowiednika z drużyny przeciwnej. Teraz Tomek spisuje się bardzo dobrze, jako chwilowo główny bramkarz Manchester United jeszcze ani razu nie pozwolił zdobyć przeciwnikom bramki, czym oczywiście przyczynia się do chwały i sławy polskiej stajni.
Kolejnym typem w zestawieniu jest Łukasz Fabiański , 22-latek. Nasz człowiek w Arsenalu . Jeszcze na razie zbyt wiele nie dokonał, wróżymy mu jednak świetlaną przyszłość. W końcu gra (choć na dzień dzisiejszy tylko teoretycznie..) w jednym z najlepszych klubów na wyspach. No i ma warunki - bardzo nam się podoba.
Innym zdolnym, choć już nie tak młodym (30 lat na karku), jest Wojciech Kowalewski . Teraz gra w rosyjskim zespole Sztachar Donieck, ale swego czasu interesowało się nim samo Chelsea! Urodziwym go chyba jednak nie nazwiemy...
Bartosz Białkowski , a dla angielskich kibiców Bart-osh Biao-kof-ski, gra w Southampton, czyli też w Anglii. Nie pokazuje się być może zbyt często czy z wyjątkowo dobrej strony, ale ma w końcu dopiero 20 lat, więc może jeszcze o nim usłyszymy. Koniec końców, reprezentuje nas na Zachodzie. A to przecież samo w sobie jest sporym osiągnięciem dla polskich piłkarzy. Ma również zadatki na niezłe ciacho.
Nie może tu zabraknąć też człowieka, który zapoczątkował tę sagę, tę modę na bramkarzy z Rzeczypospolitej. Człowiek - legenda, czyli Jerzy Dudek , eksgwiazda FC Liverpool. Choć teraz przeżywa schyłek kariery, to niezaprzeczalnie pozostaje naszym bohaterem. Ciacha zmieniłyby wprawdzie ten nieśmiertelny image z wąsikiem i bródką, ale nawet takiego Dudka kochamy.
Na deser dorzucamy Radka Majdana. Powody, dla których tu się znalazł, taktownie przemilczymy. No i ostatecznie jest bramkarzem. Jednym z niewielu zresztą, o których życiu prywatnym coś nam wiadomo. No dobrze, w jego przypadku wiadomo aż za wiele. Szkoda, że tego samego nie można powiedzieć o umiejętnościach sportowych.
A Waszym zdaniem - kto zasłużył na Złote Rękawice (tudzież tytuł Najgorętszego Faceta w Bramce)? Tendencyjnie podpowiadamy, że faworytem Ciach jest kandydat w kanarkowym kostiumie (i, nic Kowalewskiemu nie ujmując, nie jest to bramkarz Doniecka).