Koniec kobiecego Pucharu Świata

W niedzielę skończyły się mistrzostwa świata w piłce nożnej kobiet. Można powiedzieć z ulgą: nareszcie. Ciachom jest przykro, że takim komentarzem wydarzenie to okraszają, ale tak naprawdę przykro nam było obserwować, jak małym zainteresowaniem rozgrywki te cieszyły się w Polsce. Siatkarki oglądać owszem chcą wszyscy, bo długie nogi i niezmiernie krótkie spodenki, natomiast hart i mięśnie piłkarek jakby nie za bardzo przypadają do gustu. Co więcej, te męskie szyderstwa na temat futbolu będącego ''męską'' dyscypliną... Szowinizm wszechobecny, ot co.  

Nie można zaprzeczyć, że piłka nożna w wykonaniu kobiet jest cokolwiek inna i nieco mniej widowiskowa. Jak w każdym sporcie jednak, zdarzają się fantastyczne momenty, dla których warto śledzić poczynania zawodników, czy też zawodniczek.

Poza tym nikt nam nie wmówi, że rozgrywki męskich zespołów niższych lig niż pierwsza stoją na wyższym poziomie. Owszem, zgadzamy się, że bramkarki na mistrzostwach grały kiepsko .

Kto jednak zaprzeczy, że to i tak całkiem nieźle, biorąc pod uwagę minimalną ilość czasu, treningu i pieniędzy (szczególnie w porównaniu z facetami), przeznaczonych na wyszkolenie dziewczyny - bramkarza? Nie zapominajmy też, że u nas, w ojczyźnie Dudka, Boruca i Kuszczaka, oczekiwania związane z golkiperami są na pewno dosyć wygórowane. Amatorszczyzna? Spójrzcie na zestawienie porównujące zarobki kobiet i mężczyzn w futbolu. Kobiety z reguły nie grają w piłkę profesjonalnie, za taką kasę i wobec takiej niesprawiedliwości żadna z pań umierać nie będzie. Dodajmy do tego brak zainteresowania mediów, słabą promocję, stereotypy i uprzedzenia...

Jak by nie było, a, jak widać, na razie jest w tej kwestii nie do końca wesoło, w weekend Puchar Świata zdobyły zawodniczki Niemiec. Po raz drugi z rzędu - oto prawdziwa klasa. Dziewczyny pokazały także, że potrafią się cieszyć (ach te piski i płacze):

A faceci niech drżą, Ciacha wierzą, że pewnego dnia damski futbol dorówna popularności męskiej odmianie. Niech będzie - piłka w wykonaniu dziewcząt dominować nie musi . W końcu kochamy patrzeć na te cudne ciała płci nominalnie brzydkiej, które

kotłują się na boiskach

.

Za żadne skarby nie chciałybyśmy, by ich było mniej.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.