Michael Owen - człowiek instytucja (video i zdjęcia)

W środowym meczu Anglii z Rosją, będącym jednym ze spotkań eliminacyjnych do mistrzostw Europy, Michael Owen, na codzień napastnik wyspiarskiej drużyny Newcastle United, zdobył dwie, przesądzające o zwycięstwie bramki. Były to jego gole numer 39 i 40 w reprezentacji, a to już wynik godny najwyższego uznania. Przyjrzyjmy się dziś sylwetce tego słodkiego i utalentowanego ciacha - bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że za taki rarytas należy Owena uznać.  

Kariera Micheala, którego pseudonim brzmi Mr.Gol, wystartowała z dużym powodzeniem już bardzo wcześnie, bo gdy miał tylko 17 lat. Będąc zawodnikiem Liverpoolu, piłkarz zdobył wówczas tytuł króla strzelców ligi angielskiej, strzelił również swojego pierwszego gola w reprezentacji. Kibice na całym świecie mieli wiele okazji, by zachwycać się tym genialnym graczem. Błyszczał na Mistrzostwach Świata w 1998, a w 2001 przeżył prawdziwy szczyt kariery, zdobywając ze swoją drużyną (jeszcze bez Jerzego D. ) prawie wszystkie możliwe trofea (m.in. Puchar UEFA i Puchar Anglii), a sam Owen został wybrany przez UEFA właśnie Piłkarzem Roku w Europie. Nasze ciacho nie gorzej radziło sobie w meczach reprezentacyjnych - cóż to dla niego było strzelanie trzech goli w meczu z Niemcami w Monachium w tymże pamiętnym roku Anno Domini 2001.

Jak to jednak w sporcie bywa, bo latach tłustych, przychodzą lata chude, a na pewno szczuplejsze. Owen nie brylował szczególnie na ME w Portugalii w 2004, a wkrótce potem - za nieszczególnie wysoką sumę - sprzedano go do Realu Madryt. Tam zaś byli już Ronaldo i Raul, gwiazdy większego kalibru, a poza tym obdarzeni lepszą formą i finezją, którą nie mógł poszczycić się Anglik (co jak co, ale piłka angielska do najpiękniejszych nie należy). Posiedział więc Owen na ławce, a jego gwiazda trochę zbladła.

Wreszcie po około roku w Hiszpanii Owen przeniósł się do Newcastle, gdzie znów mógł być traktowany z należytymi honorami. Niedługo jednak nacieszył się występami w ojczyźnie, pech bowiem chciał, że nadeszła fala kontuzji i w zasadzie dopiero w sierpniu tego roku Owen ostatecznie wydobrzał. Przynajmniej tak się wydaje i taką nadzieję mają jego fani (a przede wszystkim fanki). W każdym bądź razie, Michael pokazuje nieustannie, na co go stać. Po powrocie, strzelił już pierwszą bramkę dla Newcastle, nie wspominając nawet 3 goli dla reprezentacji Anglii. Oto znamiona prawdziwego bohatera i człowieka, którego warto podziwiać, mistrza w swoim fachu.

Ciacha urzekło to, że Owen za swój największy atut uważa uśmiech - podzielamy tę opinię tylko częściowo, gdyż nam podoba się również jego niewysokie wprawdzie (173 cm), ale świetnie zbudowane ciało i błyszczące oczęta. Jesteśmy również zachwycone przywiązaniem Owena do rodziny - żony Louise nie zdradza, nie zmienia, unika skandali, kocha córeczkę, rodzicom i czwórce rodzeństwa kupił w sumie 6 domów w okolicach Liverpoolu.

Michael lubi Pepsi, Eddy'ego Murphy'ego i grę w ''Monopol'', a przed wyjściem na boisko zakłada zawsze najpierw prawy but i prawe ochraniacze (przesądny!). I wyobraźcie sobie, że choć znamy go tak długo, ma dopiero 28 lat!! I jak Wam się podoba?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.