Lozano, nie odchodź!

No tego się nie spodziewałyśmy. Wydawało się nam, że jeśli już znajdzie się na polskiej scenie sportowej trener, z którym zawodnicy odnoszą sukcesy, z którym się im dobrze pracuje i który otrzymuje nawet Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, to wszelkie władze związkowe będą go nosić na rękach. A jednak nie...  Raula Lozano z chęcią same nosiłybyśmy na rękach, bo jest taki mały i słodki. Ale jeśli chodzi o zdolności, to wg nas ma co najmniej 2,10 m wzrostu. A teraz oświadcza, że może odejść i podobno nie blefuje. Podobno miał już oferty z Rosji, Argentyny i dwóch włoskich klubów - na razie je odrzucał, ale ponieważ PZPS ani słowem nie zająknął się o przedłużeniu kontraktu - Lozano zaczął się zastanawiać co robić...   My się stanowczo sprzeciwiamy odejściu Raula Lozano - jeszcze długo, nie tylko do 2008 roku, chcemy oglądać jak nasi chłopcy rozbijają w pył dryblasów z innych krajów. Long live Lozano!  

A jeśli już jesteśmy przy temacie siatkówki - piszecie, że brakuje Wam u nas Michała Winiarskiego. Nie pozostaje nam nic innego jak pokazać Wam jak Michał ćwiczy przed meczem.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.