Thierry Henry z powrotem na rynku ... matrymonialnym

Drogie wielbicielki talentu Thierry'ego Henry, znowu możecie śnić po nocach o przystojnym Francuzie, gdyż rozwodzi się z żoną Claire.Smutno natomiast zrobiło się redaktorce Ciach, gdyż przy całym blichtrze pary ViD, małżeństwo państwa Henry wyglądało całkiem normalnie (o ile można mówić o normalności, gdy mąż zarabia ponad 100 tyś. funtów tygodniowo).

Ale jak to w normalnych małżeństwach bywa, z czasem ludzie zaczynają się kłócić. A ponoć Thierry i Claire, kłócili się baardzo, do tego stopnia baardzo, że przestali się lubić.

Ostatnio wszystkowidzący paparazzi zrobili "rozwodowe" zdjęcia napastnikowi trójkolorowych podczas paryskiego koncertu 50 Centa, gdzie bawił się w towarzystwie dwóch kobiet o niezidentyfikowanych personaliach. Ponadto Henry cały ubiegły tydzień spędził w Paryżu, trwoniąc swoje nieprzeciętne zarobki w kasynach.

W całej tej "małżeńskiej" sytuacji, zupełnie innego zabarwienia nabiera fakt przenosin Henry'ego do Barcelony. Sam zainteresowany zapytany jak przeprowadzka wpłynie na jego małżeństwo odpowiedział: - Muszę odpocząć od wszystkiego co jest związane z Anglią ... łącznie z moja żoną - A to przyjemniaczek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.