Dobra, cicho, tak, prędzej będzie to sprawdzanie, co dzieje się w naszych głowach, ale nic nie poradzimy na to, że chłopcy z Kazania tak rozbudzają naszą wyobraźnię. Tudzież sieją przestrach. Po ostatniej kolejce rozgrywek ligi rosyjskiej biłyśmy na alarm, że Alexey Spiridonov pustkę po Winiarze postanowił zapełnić afektem do księcia .
Niestety, księcia w Kazaniu kochają wszyscy, a Spirik bardzo nie lubi się dzielić.
Dlatego w środowym meczu Superligi z Nowym Urengojem postanowił postawić na sprawdzoną metodę wzbudzania zazdrości.
Mateusz zrobił sobie z tego niewiele i poszedł zaprzyjaźniać się z lekko zaskoczonym, ale bardzo takim obrotem spraw ukontentowanym Leonem.
Rozwścieczony Spirik w drodze powrotnej zajął sobie miejsce w samolocie obok Kubańczyka i chciał udowodnić, że jest jego lepszym kolegą. Wspólna selfie została wprost zaadresowana do Andersona.
Ale Matthew w podróży tez bawił się dobrze.
Eh, znowu się gdzieś folder "Piękna Przeszłość" przyplątał. Jeszcze raz:
Czekamy w napięciu na dalszy rozwój sytuacji.