Artur zdradził to, siedząc na słynnej kanapie Kuby Wojewódzkiego, bo wczoraj był gościem programu. I - musimy to przyznać - naprawdę warto obejrzeć ten odcinek, nawet, jeśli nie lubicie prowadzącego. Serio.
Uprzedzamy, że w pierwszej części gościem show jest Sara, żona naszego bramkarza, ale - co nas trochę zaskakuje - wypada według nas bardzo korzystanie: jest naturalna, szczera, zdecydowana, nie ucieka od trudnych pytań, nie daje się Wojewódzkiemu zdominować. Od nas:
Potem przychodzi Artur, który rozkręca się z minuty na minutę. Poza historią plakatu w pokoju mówi też o:
- Legii,
- współpracy z psychologiem sportowym,
- początkach w Celticu,
- swoich wrażeniach po meczu z Niemcami,
- ...
Dobra, dobra, przechodzimy do bardziej pikantnych wątków, takich jak:
- co robią piłkarze we włoskiej szatni,
- co się wydarzyło podczas masażu, gdy Artur grał w Fiorentinie, co sam zainteresowany podsumował następująco:
Artur Boruc u Kuby Wojewódzkiego Kuba Wojewódzki, player.pl
Kuba Wojewódzki, player.pl
- dlaczego Boruc uczestniczył w rozprawie sądowej,
- co przedstawiał jego tatuaż na brzuchu,
- co kupił za pierwszy dobry kontrakt,
- czy żałuje udziału w programie.
Końcówkę odcinka wygrywa jednak Sara.
Artur Boruc u Kuby Wojewódzkiego Kuba Wojewódzki, player.pl
Kuba Wojewódzki, player.pl
Artur, tu się nie ma czemu dziwić.
Zdajemy sobie sprawę, że niektóre żarty można uznać za słabe, a opowieści za niesmaczne, ale nam się akurat podoba.
Cały program możecie zobaczyć tutaj: klik .
A tutaj kontynuacja odcinka dostępna tylko w internecie: klik .
I jak wrażenia?