Jeśli wydaje Wam się, że czasem reagujecie zbyt histerycznie w obecności swoich sportowych idoli...

Spójrzcie, do jakich spazmów doprowadza amerykańskie fanki Steven Gerrard (i albo się pocieszcie, albo załamcie).

Trochę nie możemy się zdecydować czy jest to wideo słodkie, czy jednak straszne. Steven Gerrard razem ze swoim Liverpoolem odbywa aktualnie mini turne po Stanach Zjednoczonych, a wizyta w New Jersey spowodowała niespodziewane załamanie nerwowe u jednej z fanek.

Dziewczyna nie mogła uwierzyć, ze stoi oko w oko ze swoim bohaterem, szlochała, wyznawała mu miłość, nie mogła uspokoić się nawet po wspólnym zdjęciu, a gdy piłkarz podpisał jej obudowę na telefon ze swoim wizerunkiem, przykryła łzami całą Amerykę. I płakała w ramionach towarzyszki na długo po tym kiedy Stevie oddalił się z miejsca zdarzeń.

 

Słodkie czy straszne? A może któraś z Was ma podobne występy na sumieniu? ;)

Więcej o:
Copyright © Agora SA