Mundialowe Ciacho dnia: dzień 19

Jednoznacznego bohatera dnia nie ma, ale ciacho (albo raczej ciacha) wybrane.

Lilla My

Jeśli wczoraj było mi żal Algierii, to sama nie wiem, jak określić to, co czuję dziś po porażce Szwajcarów. Nie bawię się w taki Mundial i już.

Czy bardzo nagnę przepisy, jeśli na Ciacho Dnia wybiorę kibicującego Szwajcarii Rogera Federera i jego ręcznik z Myszką Minnie ?

Roger FedererRoger Federer twitter.com

Wracając zaś do piłki... co tam Messi, co tam Di Maria - z czystym sumieniem kontynuuję zapoczątkowany wczoraj trend bramkarski: Diego Benaglio .

GETTY IMAGES/Stu Forster

Diego BenaglioDiego Benaglio GETTY IMAGES/Stu Forster

***

Ruby blue

Tak, Diego Benaglio jest fajny, ale dziewczyny, drugi bramkarz Szwajcarii, to dopiero jest. Wiem, że to totalne zbaczanie z tematu i jeśli już któryś z bramkarzy zasłużył dziś na tytuł ciacha dnia za swoje boiskowe popisy, jest nim golkiper amerykański Tim Howard.

<b>Amerykanie uwielbiają superbohaterów i przy okazji meczu Belgia - USA znaleźli kolejnego, Nazywa się Tim Howard i jest bramkarzem reprezentacji</b>Amerykanie uwielbiają superbohaterów i przy okazji meczu Belgia - USA znaleźli kolejnego, Nazywa się Tim Howard i jest bramkarzem reprezentacji Fot. Twitter

Fot. Twitter

Ale, Szwajcaria odpadła, więcej okazji już nie będzie, a szkoda, żeby tacy panowie poszli w niepamięć tylko dlatego, że okupują ławkę rezerwowych. Dlatego, oto przed Wami, Yann Sommer .

<b>Amerykanie uwielbiają superbohaterów i przy okazji meczu Belgia - USA znaleźli kolejnego, Nazywa się Tim Howard i jest bramkarzem reprezentacji</b>REUTERS/ARND WIEGMANN

REUTERS/ARND WIEGMANN

embed
embed
embed

Marina

Ja dzisiaj miałam wybór jeszcze cięższy niż zwykle, gdyż nie dość, że James Rodriguez nie grał i mój faworyt wieczoru (Belgia) poza Hazardem nie ma w aspekcie ciach czym szastać, to jeszcze Argentyna zaprezentowała się tak, że cały świat dziś jęczy i to bynajmniej nie z zachwytu. Zatem z braku laku, nominacja bardzo naciągana, bo ów Pan przesiedział cały mecz na ławce bynajmniej nie ciągnąc swoją ekipę do ćwierćfinałów, ale niech mu będzie - Panie, Panowie...Sergio Aguero!

embed

Ja Kuna wielbię od dawien dawna, zakochana jestem do nieprzytomności w tym uśmiechu i cóż... skoro jego ekipa gra jak gra, to więcej okazji do tego może nie być.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.