Cała Polska czekała na ten moment od wczorajszego wieczoru. I wtem - wyszli!
Swój brązowy medal odebrał Anders Bardal, swój srebrny Peter Prevc, i wreszcie on: Kamil Stoch, Polska!
Wkrótce jednak podskoki, okrzyki, żarty się skończyły, przyszła pani Szewińska...
I nad Soczi zabrzmiał Mazurek Dąbrowskiego. Oczy mistrza olimpijskiego błysnęły, Kamil dzielnie zaczął śpiewać, ale organizatorzy przechytrzyli nas wszystkich i włączyli wszystkie zwrotki. Pozostało tylko stać, pięknie wyglądać i uśmiechać się.
A później już tylko tradycyjne pocałowanie medalu...
Spojrzenie w niebo...
I radość, dużo radości. Którą podejrzeć możecie w naszej galerii. Zapraszamy!