Musimy przyznać, że w ostatnich miesiącach jest to nasz ulubiony cykl artykułów tuż po "Matthew Anderson robi cokolwiek" oraz "siatkarze jedzą babki drożdżowe i inne rzeczy". (Oh wow, chyba jednak musimy się nad sobą zastanowić). Ale nie teraz! Teraz pora na Carsona i jego komentarz w sprawie. Tym razem nie będą to bowiem nasze interpretacje wyraźnie ukierunkowanych hobby amerykańskiego siatkarza ( chodzenie z łukiem po mieście bez koszulki , gra w koszykówkę z żeńską drużyną ), a wywiad, którego atakujący Transferu Bydgoszcz udzielił portalowi siatkówka24.com.
Zaczęło się od niewinnego pytania o to czy rzeczywiście jest takim fanem filmów i Natalie Portman, jak się mówi na mieście (nie wiemy kto mówi, my nic o tym nie słyszałyśmy). I:
Dziennikarz nie stracił jednak czujności i spytał:
Na co Carson:
W dalszej części wywiadu Carson opowiada jeszcze, między innymi o tym jak gra i żyje mu się w Bydgoszczy, jak radzi sobie z językiem polskim oraz o swojej miłości do małych piesków. Polecamy!>>
I cóż my możemy jeszcze dodać poza:
Jakby co.