No dobra żarty żartami, ale serio, Leo, coś ty na siebie włożył:
No dobra żart żartami, ale serio, czy to miał być jakiś prztyczek w nos laureata? Nie no dobra, koniec żartów o garniturze Leo Messiego, mój tata szuka już od pół godziny swojego starego wdzianka ze studniówki i to wcale nie jest śmieszne. Dobra, już naprawdę koniec. Przejdżmy do meritum.
Messi jako laureat-weteran może sobie pozwolić na odrobinę modowej ekstrawagancji, zwłaszcza, że mógł przypuszczać, że może jednak piątej pod rząd Złotej Piłki nie dostanie (choć gdyby dostał - nie byłybyśmy zdziwione) więc uda mu się schować ze swoim miedzianym outfitem gdzieś z tyłu. Cristiano Ronaldo odrobił zaś lekcję Jedenastego Doktora (podobnie jak Sergio Ramos i Franck Ribery):
...i prezentował się nienagannie u boku swojej zachwycającej, jak zwykle, partnerki.
Zanim jednak Cristiano otrzymał swoją, choć drugą, to jednak długo wyczekiwaną Złotą Piłkę, a my przejdziemy do omówienia werdyktu, słówko o innych, przyznanych tego wieczoru trofeach.
Po pierwsze gratulujemy najlepszej piłkarce świata, bramkarce (i pani kapitan) reprezentacji Niemiec Nadine Angerer , która w lipcu obroniła dwa karne w finale mistrzostw Europy z Norwegią i doprowadziła swoją drużynę do mistrzowskiego tytułu. Na gali udowodniła zaś, że nie tylko bow ties, ale też hispterskie kapelusiki są cool, i że nie trzeba od razu sukni balowej od Diora żeby prezentować się znakomicie i seksownie.
Po drugie gratulujemy Klinsmannowi w spódnicy czyli panie Sylvii Neid - trenerce mistrzyń Europy.
Po trzecie gratulujemy Juppowi Heynckesowi - najlepszemu trenerowi świata, ojcu bajecznych sukcesów Bayernu w tym sezonie. Należało mu się.
Po czwarte - przedstawiamy Wam Jedenastkę Roku FIFA i chyba pozostawimy ją bez komentarza, nie chcemy być przesadnie krytyczne lub zgryźliwe, ale co najmniej kilka pozycji wydaje nam się tam kontrowersyjnych (i tym razem naprawdę nie chodzi o marynarkę Messiego):
No i wreszcie po piąte - And The Winner Is - Cristiano Ronaldo!
Złota Piłka budziła w ostatnich latach wiele kontrowersji - zarzucano jej (no dobra, nie jej, ale przyznającym ją), że są oderwani od rzeczywistości, że głosują na nazwiska, a nie na formę piłkarzy w danym roku, że nie biorą pod uwagę sukcesów indywidualnych i trofeów wywalczonych z klubem (albo biorą za bardzo), lub, że pomijają postawę w reprezentacji. Wszystko to po części prawda, ale czy to oznacza, że Cristiano Ronaldo na nagrodę nie zasłużył? Ależ oczywiście, że zasłużył. Portugalczyk nie zdobył wprawdzie żadnego trofeum z klubem, ale grał w nim świetnie, a przede wszystkim, w końcu, stał się siłą napędową swojej reprezentacji, strzelając cztery gole w barażowym meczu ze Szwecją i zapewniając kolegom z kadry bilety do Brazylii.
Czy na piłkę bardziej zasłużył Frank Ribery? Na półce z trofeami opatrzonej etykietką 2013 ustawił z pewnością więcej złotych pater i pucharów niż Ronaldo, bo przecież wygrał Ligę Mistrzów, mistrzostwo Niemiec, Puchar Niemiec i Klubowe Mistrzostwa Świata. Jego "pech" polegał chyba na tym, że Bayern grał piłkę bardzo zespołową a Złota Piłka jest jednak nagrodą indywidualną. Być może na tym polega jej największa wada, ale tak po prostu jest.
No więc jeszcze raz gratulujemy Cristiano. Czy w końcu będzie jakiś szeroki uśmiech?
Był, choć przez łzy.
I Cristiano Junior też, schowany za piłką. Awww!
PS. Sprawdziłyśmy też oczywiście, kto głosował na naszego Roberta Lewandowskiego. I tak, za najlepszego piłkarza na świecie uznali go Chan Wai Ho, kapitan reprezentacji Hongkongu, Schafer Winfried, trener Jamajki i Adam Nawałka, trener reprezentacji Polski.