O proszę, poznajecie tego kibica żeńskiej siatkówki?

Lijek! Kopę lat!

Nigdy nie wiesz kogo spotkasz na zawodach siatkówki żeńskiej. A nie wierzymy kiedy koledzy próbują nas przekonać, że kobieca siatkówka też jest fajna. Odmienne zdanie ma piłkarz ręczny Orlenu Wisły Płock Marcin Lijewski, który znalazł się nieoczekiwanie na trybunach Ergo Areny, gdzie w zeszły wtorek siatkarki Atomu Trefl Sopot walczyły w Lidze Mistrzyń z Dinamo Bukareszt. Marcin kibicował ładnie...

Marcin Lijewski na meczu Atom Trefl Sopot - Dinamo Romprest BukaresztMarcin Lijewski na meczu Atom Trefl Sopot - Dinamo Romprest Bukareszt Fot. Renata Dąbrowska / Agencja Wyborcza.pl

Fot. Renata Dąbrowska / Agencja Gazeta

Bo spotkanie zakończyło się triumfem Polek, który daje im awans do kolejnej rundy rozgrywek.

Moja córeczka Natalia gra w siatkówkę w drużynie Gedanii i ma możliwość przychodzić na każdy mecz ligowy i pucharowy Atomu i podawać piłki zawodniczkom pierwszego zespołu lub obsługiwać mecze w trakcie spotkań. We wtorek miałem akurat okazję przyjść i wspierać córkę oraz szansę dopingować mistrzynie Polski w meczu z Dinamem Romprest - zdradza w rozmowie z trojmiasto.sport.pl Lijewski. - Jak tylko będę miał okazję, to z chęcią częściej będę odwiedzał Ergo Arenę i podziwiał siatkarskie zmagania. Bardzo mi się podobało - dodaje.

Pewnie Marcin, przychodź! Na wszystkie mecze przychodź!

Marcin Lijewski na meczu Atom Trefl Sopot - Dinamo Romprest BukaresztMarcin Lijewski na meczu Atom Trefl Sopot - Dinamo Romprest Bukareszt Fot. Renata Dąbrowska / Agencja Wyborcza.pl Fot. Renata Dąbrowska / Agencja Gazeta

Więcej o:
Copyright © Agora SA