Przegranej? Jak to przegranej, przecież było 3:2, powiecie. Owszem, ale plan był taki, że jeśli Zaksa chce się jeszcze liczyć w walce o play offy, musi pokonać u siebie Vfb Friedrichschafen bez straty punktu. Do jego realizacji podopieczni Sebastiana Świderskiego przystąpili z przytupem, wygrali łatwo pierwszego seta, prowadzili 23:21 w drugim i...stanęli. Po dwóch kolejnych przegranych partiach jasne stało się, że komplet punktów przepadł, ale chwała siatkarzom z Kędzierzyna, że mimo wszystko nie zwiesili głów, zdołali się odbudować, doprowadzić do tie-breaka i wyszarpać Niemcom to zwycięstwo.
Wielkiej radości w szeregach gospodarzy być jednak nie mogło, co widać w pomeczowych wywiadach do których siatkarzy zaprosiła SiatkarskaLiga.tv. No i szykowałyśmy się z ucieszoną miną na Grumpy Gumę, a tu co, a tu Guma jest chyba najbardziej pogodnym z zawodnikiem! Nie o takiego Pawła Zagumnego walczyłyśmy.
Ale panowie, jeszcze nie wszystko stracone! Aby Zaksa awansowała do dalszej fazy rozgrywek muszą zostać spełnione trzy warunki. I wcale nie takie nieprawdopodobne:
1) Zaksa w ostatnim meczu grupowym musi wygrać na wyjeździe za trzy punkty z Galatasaray.
2) Vfb musi przegrać z Roeselare.
3) W grupie B Noliko musi przegrać z Lokomotiwem Biełgorod (tak żebyśmy wyprzedzili ich w tabeli zespołów z drugiego miejsca w grupie).
Do zrobienia?