Nie są to żadne żarty, ani przelewki. To, że ktoś nazywa cię czasem Britney albo Księżniczką, nie znaczy, że kiedy wyskoczysz z kombinezonu, ściągniesz czapeczkę, poczochrasz fryzurę i wejdziesz do jakiegoś industrialnego wnętrza, nie zrobisz sobie supergorącej sesji zdjęciowej.
Dziewczęta i Panie, oto przed Wami, biczfejs miesiąca:
A to wszystko za sprawą sesji promocyjnej nowej kolekcji biżuterii Thomasa Sabo, z którym Nico już od dłuższego czasu współpracuje. I z której materiał zakulisowy z wielką przyjemnością Wam teraz pokażemy. Produkt zareklamować trzeba, kierowca może jest trochę tą biżuterią za bardzo obwieszony, ale poza tym...
Oglądajcie!