Pochylmy się na chwilę nad Manuelem Strlekiem

?Dzień dobry, jestem Manuel Strlek i chciałem pokazać do kibica co normalnie robi pred mecz?.

Nim przystąpimy do rozpływania, najpierw szpila w kruche serduszka. Manu do Vive Targów Kielce przyszedł w zeszłym sezonie i głośno zapowiedział - Jestem za młody, żeby mieć rodzinę. Na razie przyjechałem sam, może potem ściągnę dziewczynę, ale to nic pewnego .

Tymczasem z Manu to chyba jak z psem - rok jako siedem lat, postarzył się niemiłosiernie, dojrzał, zdecydował się zrobić krok, którego boi się każdy mężczyzna, ewentualnie dziewczyna pogroziła wałkiem , bo ni stąd ni zowąd jak Filip z konopii wyskakuje żona! No i jest - czarno na białym:

embed

Dajmy spokój jednak tej biednej kobiecie (szczęściara!) i skupmy się na Manu, który nie tylko wymiata systemy na parkiecie, ale również może startować w konkursie na najlepiej mówiącego po polsku obcokrajowca.

I dziewczyny. Pamiętajcie - "snadanie najważniejsze i że sok - duża witamina!"

Kto natomiast mieszka w Kielcach, niech robi wycieczki nie tylko do Tesco, ale także do wszystkich parków. Przed meczami Manu chodzi na "szpacery" ze swoim psem, podczas których cały czas się koncentruje, bo "psycha jest bardzo ważna".

Gdyby któraś jeszcze nie była przekonana - niech Manu przemówi osobiście.

embed

Czas start:

 

PS. Strlek to najgorsze nazwisko świata. Strl - to się da wymówić? Jak tam może nie być ani jednej samogłoski?!

embed
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.